Łączna liczba wyświetleń

sobota, 31 sierpnia 2013

Ostatni post na tym blogu :)


Cześć! <3
Tak, jak obiecałam dodaję dzisiaj post. Trochę chcę Wam powiedzieć, a więc zaczynam.
Najpierw, dziękuję Wam z całego serca, za:
- Za to, że czytaliście tego bloga.
- Za to, że pozostawialiście po sobie ślad w postaci komentarza.
- Za to, że mogłam liczyć na Wasze zrozumienie lub wsparcie
- Za to, że mnie motywowaliście do dalszego pisania
- Za to, że dzięki Wam zrozumiałam, że kocham pisać opowiadania
- Za to, że mam ponad 22 500 wyświetleń
To wszystko co przed chwilą napisałam jest prawdą, dziękuję <3
Ok, to teraz link do nowego bloga : http://r5-my-crazy-story.blogspot.com/
Liczę na to, że blog odniesie taki sam sukces jak ten :)











Zaglądajcie na mojego nowego bloga :)
~ To na tyle, Martha Marano ♥

piątek, 30 sierpnia 2013

Rozdział 27. Epilog


* 10 lat później *

Teraz mam już 27 lat. Mam wspaniałego męża, tak jest nim Ross.
Nigdy nie zapomnę dnia, w który poprosił mnie o rękę. Odbyło się to w moje urodziny, zabrał mnie na piękną polanę i uklęknął przede mną. Wręczył mi piękny pierścionek i spytał: "Lauro Marano, czy wyjdziesz za mnie?" Oczywiście się zgodziłam. To było cudowne!
Rok później wzięliśmy ślub. Co prawda bardzo się go bałam, ale mogłam liczyć na Vanessę i Rydel. Pomagały mi w przygotowaniach i dodawały otuchy.
A teraz mamy dwójkę dzieci, Austin'a i Ally. Nasze małe urwisy także interesują się muzyką. Austin gra na gitarze, a Ally uczy się gry na pianinie. Twierdzą, że założą zespół, bo chcą być tacy jak tata.
No właśnie, R5 jest dalej wspaniałym zespołem. Z dnia na dzień mają coraz więcej fanów, dalej dają koncerty w wielu miejscach na całym świecie.
Każdemu z R5 się poszczęściło. Ellington zerwał z Kelly i zaczął chodzić z Rydel. Reszcie chłopaków też szczęście dopisało. Vanessa również sobie kogoś znalazła.
Po mimo wszystkiego nadal mam najlepszych przyjaciół na świecie. Przyjaciele i rodzina są dla mnie najważniejsi w życiu. Często spotykamy się z resztą zespołu i robimy to co robiliśmy, jak byliśmy młodsi.
Zapomniałabym, co z Cassidy? Wreszcie odczepiła się od Ross'a, nie widujemy jej. Cieszymy się z tego powodu, nareszcie nikt nie miesza nam się w życie.
I w taki oto sposób stałam się najszczęśliwszą osobą, mam obok siebie rodzinę i przyjaciół. W każdej chwili mogę liczyć na ich wsparcie. Bardzo ich kocham...


Hej! <3
No i co myślicie o Epilogu? Piszcie :)
Jutro lub w niedzielę pojawi się tu ostania notka, gdzie będzie m.in link do mojego nowego bloga :)
Nowy teledysk R5:


 I piosenka:


~ Kocham Was, Marta ♥

czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział 26


Leżałam zapłakana na łóżku w moim pokoju. W pewnym momencie, ktoś zapłukał do drzwi.
- Nie chcę z nikim gadać. - powiedziałam
- Nawet ze mną? - spytał Ross i wszedł do pokoju
- Czego chcesz?! Idź stąd! - krzyknęłam
- Laura, pozwól mi tylko coś powiedzieć. To nie tak jak myślisz. - odpowiedział blondyn
- No,... zgoda. Masz 5 minut. - odpowiedziałam
- Z tym pocałunkiem, to nie tak jak myślisz. Ta dziewczyna mnie pocałowała! A w ogóle ja, od razu ja od siebie odsunąłem. - tłumaczył brązowooki
- A niby po co miałaby Cię całować?! - zapytałam
- Jest moją fanką. Proszę Cię uwierz, to nie było na poważnie. Ja kocham tylko Ciebie. - mówił
- Ja..., ja Ci wierzę. Ale proszę, nigdy więcej już tego nie rób. - odpowiedziałam
- Dziękuję i obiecuję, że to się już nigdy nie powtórzy. - powiedział blondasek
- Mam, nadzieję. - zaśmiałam się
- Czyli między nami zgoda? - zapytał się
- Ehm... Tak, zgoda. - odpowiedziałam 
- Jej, dzięki. A tak w ogóle to co chciała od Ciebie Cassidy? - spytał chłopak
- Ostrzegła mnie, że Ty możesz mnie dla którejś z tych dziewczyn zostawić. - wytłumaczyłam, a z mej twarzy zszedł uśmiech
- Nigdy, bym Cię nie zostawił. - odpowiedział i mnie mocno przytulił
Odwzajemniłam ten gest i zapytałam:
- To piszemy tą piosenkę?
- No, pewnie. - odpowiedział brązowooki
Usiedliśmy przy fortepianie i zaczęliśmy grać.
Po 2 godzinach mieliśmy piosenkę. Ross chwycił moją gitarę i zaczął śpiewać:


- Tą piosenkę, dedykuję Tobie. - zaśmiał się, kiedy skończył śpiewać
- Dzięki, kochany jesteś. - odpowiedziałam
- Pooglądamy coś? - zaproponował
- Jasne, ale komedię. - odpowiedziałam
- Jak sobie życzysz, słońce.
- Wow, to jakaś nowość. - uśmiechnęłam się do blondyna
- Oj, Laura. Nie przesadzaj. - odpowiedział i się do mnie zbliżył
- Znów, mnie pocałujesz? - spytałam
- A co, zabronisz?
- Nie, nie umiałabym. - odpowiedziałam i tym razem to ja go pocałowałam
Chłopak to odwzajemnił.
- Dobra, ja idę zrobić popcorn. A ty coś wybierz. - powiedziałam
Zgodnie z umową, poszłam do kuchni. Po drodze wpadłam na Vanessę.
- Pogodziliście się już? - spytała
- Tak, nie potrafię się na niego złościć. - odpowiedziałam
- To super. - stwierdziła Van
Zrobiłam popcorn i poszłam na górę. Ross właśnie włączał film.
Położyliśmy się na moim łóżku. Przez przypadek wysypałam trochę popcornu na mojego chłopaka.
- Ej, co ja Ci zrobiłem?! - zapytał
- Ale, ja... - zaczęłam, ale nie skończyłam, bo blondyn rzucił we mnie kukurydzą.
- No, nie ładnie! - krzyknęłam i oddałam mu
W taki właśnie sposób minął kolejny razem spędzony dzień. Zamiast patrzeć się na film, sypaliśmy się popcornem! 
Gdy byliśmy już zmęczeni "zabawą" po prostu zasnęliśmy w swoich ramionach.


Cześć! <3
I mamy 26 rozdział! Wiem, że krótki, bardzo za to przepraszam. A tak w ogóle podoba Wam się? Piszcie :)
Jutro będzie tzw. "Epilog" i koniec opowiadania. Potem założę obiecanego bloga o R5 <3
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
~ Do następnego, Marta  ♥

środa, 28 sierpnia 2013

Rozdział 25


Przez całą noc ciągle się budziłam. Śniło mi się to, że Ross tyle dla mnie zrobił, a ja dla niego tak mało...
Wstałam o 8:00 i postanowiłam, że przygotuję niespodziankę dla mojego blondaska. Piknik.
Po tym ja się "ogarnęłam" i zjadłam pyszne śniadanie, wyszłam do sklepu, by kupić wszystkie potrzebne rzeczy. Byłam ubrana m.in w to:
Szłam powolnym krokiem. Po 15 minutach dotarłam na miejsce. Wszystko co potrzebne kupiłam i z zakupami kierowałam się do domu.
Weszłam do środka. Razem z Van spakowałam wszystko do koszyka i napisałam SMS do Ross'a:
"Ross, spotkajmy się dzisiaj o 12:00 przy fontannie w parku"
Była dopiero 11:00, więc mam jeszcze dużo czasu. Wzięłam słuchawki, włączyłam piosenki i pogrążyłam się muzyce.
Nim się obejrzałam, wybiła 11:50. Chwyciłam wcześniej przygotowany kosz z jedzeniem, pożegnałam się z Ness i ruszyłam do wyznaczonego miejsca.
Kiedy dotarłam, Ross już na mnie czekał.
- Hej, kotku. To gdzie idziemy? - spytał
- To niespodzianka. Chodź za mną. - odpowiedziałam i pociągnęłam chłopaka
Po parunastu minutach, wreszcie dotarliśmy na miejsce. Znajdowaliśmy się na pięknej polanie. Dookoła rosły śliczne kwiaty.
- I co, podoba Ci się? - spytałam
- Wow, jest cudownie. - odpowiedział
- Cieszę się.
- Lau, mam coś dla Ciebie. -  powiedział i wręczył mi bukiet moich ulubionych kwiatów. Znalazłam tam też karteczkę, na której pisało:
"Laura, dzień w którym Cię poznałem, zostanie w mej pamięci na zawsze. Dziękuję Ci za to, że mogłem Cię spotkać i za to, że mogę dzielić z Tobą każdy dzień mojego życia."
- Aww..., wzruszyłam się. Dziękuję. - powiedziałam
- Spoko, to drobiazg. - odpowiedział
Uśmiechnęłam się do blondyna i go pocałowałam.
Rozłożyłam koc na trawie, usiedliśmy na nim i wtuliliśmy się w siebie.
Cały czas trwaliśmy w przyjemnej ciszy. Jedliśmy przygotowane przeze mnie i Vanessą smakołyki, było nam dobrze.
- Ross, jest 16:00 będziemy się zbierać, co? - zwróciłam się do chłopaka
- Jak, chcesz. - odpowiedział
- Obojętne Ci to. - oburzyłam się
- Coś Ty. - odpowiedział blondasek
- No, mam nadzieję. - powiedziałam
- Oj, Laura. Chwile spędzone z Tobą są najlepsze. Kocham z Tobą przebywać. - stwierdził
- To miłe. Jesteś uroczy. - powiedziłam
- Uroczy? Tylko tyle? - spytał
- Jesteś wspaniały. Bardzo Cię kocham. - odpowiedziałam
- Ja Ciebie też, a nawet... bardziej. - powiedział
- Dzięki. Napiszemy nową piosenkę? - zaproponowałam
- Oczywiście, z chęcią. - odpowiedział brązowooki
- To wstawaj. Idziemy do domu.
- Już, wstaję. - odpowiedział i wstał z koca
Wzięliśmy wszystkie rzeczy i ruszyliśmy do domu.
Moje mieszkanie znajduje się koło parku. Mijając go dopadł nas tłum fanek Ross'a.
- Ross!!! Aaa!!! Kocham Cię, jestem Twoją największą fanką! - krzyczały i przepychały się do niego
Dziewczyny te pociągnęły go do siebie, więc ja zostałam w tyle. W pewnym momencie podeszła do mnie... Casssidy i ostrzegła:
- Ty, lalunia. Uważaj sobie, któraś z tych dziewczyn może Ci go zabrać.
- Nie wierzę Ci! Jesteś zazdrosna i chcesz żebyśmy zerwali! - krzyknęłam
- Aha... Na pewno, Ty akurat wierz czego ja chce. Chcę Cię ostrzec i nic więcej. - powiedziała
- Ty chcesz mnie ostrzec?! Daruj sobie, wiem jaka jesteś!
- Nie, nie znasz mnie. Nie ocenia się po pozorach. - odpowiedziała
- Wiem o Tobie, na tyle dużo, że... A zresztą po co ja Ci się w ogóle tłumaczę?! - krzyknęłam
- Widzisz, właśnie pokazałaś, że nic o mnie nie wiesz. - powiedziała
- Przestań! O co Ci chodzi?! - spytałam
- O to. - powiedziała i wskazała na całującego się Ross'a z jakąś dziewczyną
- Co?! Jak on może?! - krzyknęłam i zapłakana pobiegłam do domu
Kiedy uciekałam słyszałam, jak Ross mnie woła i biegnie za mną. Starałam się być silna i nie reagowałam na to.
Zapłakana wbiegłam do środka. Przez to wszystko wpadłam na Van.
- Lau, co się stało? - zapytała
- Nie ważne, nie... chcę o tym... gadać. - odpowiedziałam łkając
- Dobrze, ale potem porozmawiamy. Okej? - zapytała Ness
Kiwnęłam głową na tak i poszłam do mojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko.


Siemka! <3
Rozdział ten dedykuję... Kimberley Howard, bo to w sumie dzięki niej dzisiaj dodaję ten post. Nie miałam pomysłu na rozdział, a ona mi pomogła <3 Dziękuję :) 
A tak w ogóle podoba się? Piszcie :)
Kolejny postaram się napisać jutro, albo w piątek :*
Przy okazji chcę Was poinformować, że to opowiadanie dobiega powoli końca. Będzie jeszcze parę rozdziałów i koniec... Ale nie martwcie się, bo założę nowego bloga :D
CZYTASZ=KOMENTUJESZ :D
Piosenka:
~ Trzymajcie się Marta

sobota, 24 sierpnia 2013

Przepraszam


Hej! <3
Piszę tą notkę, ponieważ chcę Was przeprosić. Rozdział pojawi się w poniedziałek lub we wtorek, ale nic nie obiecuję. Nie mam weny i niczego nie potrafię napisać :(
Zdjęcia i gify:











Czekajcie cierpliwie :)
~ Marta ♥

środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 24


- Hej, moja księżniczko. - powiedział Ross i pocałował mnie w policzek
Otworzyłam oczy i ujrzałam go stojącego nade mną.
- Hej, co tak pachnie? - spytałam
- Zgadnij. - odpowiedział blondyn
- Naleśniki? -zapytałam
- Brawo. - pogratulował i podał śniadanie
Usiadłam na łóżku i zaczęłam pałaszować mój ulubiony posiłek.
Kiedy skończyłam jeść, zaczęłam wymieniać:
- Pysznie gotujesz, świetnie śpiewasz, genialnie tańczysz, umiesz grać na wielu instrumentach. Jesteś przystojny, miły, troskliwy, pomocny, romantyczny... I jesteś moim chłopakiem.
Ross na to się tylko uśmiechnął i zbliżył się do mnie. Już miał mnie pocałować, ale Rydel nam przerwała, wchodząc do pokoju:
- No, ładnie. Cały czas byście się całowali. Zaraz, czy wy spaliście razem?!
- Em... Rydel, to nie tak jak myślisz, z tym ostatnim. - tłumaczył się brązowooki
- Ja się bałam, więc przyszłam do Ross'a. - wytłumaczyłam
- No, jasne... - powiedziała Delly
- Naprawdę. - odpowiedzieliśmy razem
- Cześć, Wam. Co będziemy dziś robić? - spytał Riker i wszedł do pokoju
- Może pójdziemy na kręgle. - zaproponował Rocky i razem z Ratliff'em i Ryland'em przyszedł do nas
- Dobry, pomysł. - stwierdziliśmy
Wstałam z łóżka i podreptałam do łazienki. W miarę się "ogarnęłam" i przebrałam we wczorajsze ubrania. Gotowa wyszłam z "pokoju czystości" i poszłam do moich przyjaciół.
Gdy wszyscy byli już przygotowani, wyszliśmy z domu.
W czasie drogi, spotkaliśmy... Cassidy! Kiedy nas zobaczyła, od razu "rzuciła" się Ross'owi na szyję.
- Rossy, jak ja Cię dawno nie widziałam. Znowu jesteś z tą prostaczką?! - spytała i popatrzyła na mnie
- Laura, nie jest prostaczką! To cudowna dziewczyna! - krzyknął i odepchnął ją od siebie
- Rossy, błagam Cię. To COŚ jest cudowne?! - spytała zaznaczając słowo "coś"
- Żadne COŚ! I tak jest cudowna! - krzyknął chłopak
- Rossy, weź się zastanów. - powiedziała
- Już się zastanowiłem. Laura, to z nią chcę już zawsze być. Kocham ją. - odpowiedział i uśmiechnął się do mnie
- Dobrze, ale nie przychodź potem do mnie się pożalić. Twój wybór. - powiedziała i odeszła
- Ross, dziękuję. Jesteś kochany. - stwierdziłam i przytuliłam chłopaka
- Ona się nigdy nie zmieni. Byłem głupi, byłem nią zaślepiony. Tak strasznie mi wstyd. - powiedział
- Ale, już jest dobrze. Każdy popełnia błędy. - pocieszałam blondaska
- Dziękuję. - odpowiedział i mnie puścił
- To co, idziemy? - zapytała Rydel
- Tak. - odpowiedzieliśmy
Ponownie ruszyliśmy ku wyznaczonemu miejscu.
Dotarliśmy tam po 20 minutach. Weszliśmy do budynku, a potem na salę.
- I "Spare"! - krzyczał Ryland
Raliff na to, ziewnął i powiedział:
- Patrz na mistrza i ucz się. - wziął kulę, zrobił zamach i... i... 9
- Co??? - krzyknął zdziwiony brunet
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Tak właśnie minęła zabawa na kręgielni. Świetnie się bawiliśmy, było fantastycznie. Wyszliśmy z sali i zapłaciliśmy.
Następnie postanowiliśmy, że jeszcze przejdziemy się do parku. Doszliśmy tam w 10 minut. Robiliśmy tam przeróżne zdjęcia, jednak to podoba mi się najbardziej:
Po godzinnej zabawie w parku, zdecydowaliśmy się na pobliski plac zabaw. Tam też robiliśmy wiele, cudownych zdjęć. Ta fotka, jest chyba najzabawniejsza:
Było genialnie. Z R5 nie zazna się nudy. Oni zawsze coś wymyślą, zawsze jest prześmiesznie.
Mimo to, wszystko co dobre, szybko się kończy. Robiło się późno, więc musieliśmy się już zbierać.
- Wiecie, super się dzisiaj z Wami bawiłam. - powiedziałam do moim przyjaciół, gdy już wracaliśmy
- No, trzeba to kiedyś powtórzyć. - stwierdził Riker
- Zdecydowanie się z Tobą zgadzam, Rik. - przyznał niby poważnie Ell
- Ej, ja na poważnie mówię. Nie to co Ty. - odpowiedział blondyn
- Czy Ty chcesz mi powiedzieć, że ja nie na poważnie mówię? Powaga to moje drugie imię. - powiedział Ellington
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
- Widzicie, jesteście fantastyczni. Jak przy Was jestem cały czas się śmieję. - przyznałam
- Aww... Laura, od tego są przyjaciele. - odpowiedziała Delly
- Tak, masz rację. A Wy jesteście najlepszymi przyjaciółmi na świecie. - odparłam
- Dzięki. - odpowiedzieli razem
I tak minęła droga do domu. Odprowadzili mnie pod drzwi, pożegnaliśmy się i weszłam do środka.
- Lau, gdzieś Ty była tak długo? - spytała Van
Opowiedziałam Ness całą "historyjkę".
- Czemu mi nie powiedziałaś, że wrócisz dopiero wieczorem? Zamartwiałam się. -stwierdziła Vanessa
- Przepraszam, na drugi raz ci na pewno powiem. - odpowiedziałam
- No, okej. - powiedziała
- Dobranoc, Ness - odpowiedziałam i poszłam na górę do mojego królestwa
Wyjęłam piżamę i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic, umyłam zęby i się przebrałam. Wyszłam, zgasiłam światło w moim pokoju i położyłam się do łóżka. Wykończona dzisiejszym wspaniałym dniem, zasnęłam.


Cześć! <3
I mamy rozdział 24! Podoba Wam się? Wiem, że praktycznie nic się w nim nie dzieje, ale nic innego nie umiałam wymyślić :)
Kolejny w piątek, albo w sobotę :*
Zapraszam Was na świetnego bloga "niuni.~":
http://austin-i-ally-love-story.blogspot.com/
CZYTASZ=KOMENTUJESZ :D
A tu macie zwiastun do nowego teledysku R5, do piosenki "Pass Me By":



I tradycyjnie piosenka:


~ Do napisania Marta ♥

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rozdział 23


Niepewnym krokiem szłam ku scenie. Weszłam na nią i stanęłam obok Ross'a. Wtedy on zaczął mówić:
- Laura, wiem że często popełniałem błędy. Dlatego chcę Ci to wynagrodzić.
- Nie rozumiem. - powiedziałam
- Zaraz wszystko zrozumiesz. - odpowiedział i uklęknął przede mną
Blondyn wziął do ręki małe pudełko i je otworzył.
- To jest prezent dla mojej księżniczki. - stwierdził i wstał
Nieśmiało chwyciłam prezent. Był to piękny, otwierany naszyjnik. Pisało "Laura", a w środku było nasze zdjęcie:
- Dziękuję, jest cudowny. - powiedziałam
- Nie ma sprawy, dla takiej dziewczyny jak Ty zrobię wszystko. - odpowiedział blondyn
- Założysz mi go? - zapytałam i się uśmiechnęłam
- Jasne. - odpowiedział Ross
Brązowooki założył mi naszyjnik.
- Jesteś najlepszym chłopakiem na świecie. Kocham Cię. - stwierdziłam i pocałowałam blondaska
Całowaliśmy się dość długo, czułam się tak, jakbym całowała się po raz pierwszy. Podczas tego, na sali słychać było głośne "Aww".
W końcu oderwaliśmy się od siebie. Ja zeszłam ze sceny i poszłam na miejsce, gdzie wcześniej stałam. Ross poszedł do reszty zespołu i zaczął się prawdziwy koncert. Koncert wyglądał mniej więcej tak:


Świetnie się bawiłam. To było coś wspaniałego. Śpiewali przed tak liczną publicznością. Cały czas było słychać piski fanek. Ten koncert się naprawdę udał i był niesamowity. Na dodatek, kiedy myślę,  że to było dla mnie, chce mi się skakać z radości.
- I co, podobało Ci się? - spytał Ross, schodząc ze sceny
- Było genialnie! - odpowiedziałam i przytuliłam chłopaka
- Cieszę się. - powiedział blondasek
- Ross, a ten naszyjnik, to Twój pomysł? - zapytałam i puściłam go
- Tak, a co?
- A nic, tak tylko pytam. Dziękuję. - odpowiedziałam
- I jak tam, nasze gołąbeczki? Dobrze się bawiły? - spytał się Riker, podchodząc do nas
- Doskonale. - odpowiedziałam
- Laura, co powiesz na to, żeby u nas dzisiaj nocować? Rodziców nie ma, bo są w Littleton - zaproponowała i oznajmiła Rydel
- No, okej. Z chęcią. - odpowiedziałam
- Hura!!! - krzyknął Ross
Wszyscy dziwnie na niego popatrzyli i zaczęliśmy się śmiać.
Tak, więc w wesołym towarzystwie udałam się do domu Lynch'ów. Kiedy tam dotarliśmy zadzwoniłam tylko do Vanessy, żeby jej nie martwić, że nie ma mnie na noc w domu.
Po skończonej rozmowie, postanowiliśmy zagrać w butelkę. Wzięliśmy butelkę i położyliśmy ją na podłodze. Usiedliśmy w kółku i zaczęliśmy zabawę. Pierwszy kręcił Rocky, wypadło na Ross'a.
- Zadanie! - od razu powiedział blondyn
- Ok, więc skocz do basenu. Teraz. - powiedział Rocky
Ross przewrócił oczami i wyszedł z domu. Wszyscy poszliśmy za nim. Blondyn bez zastanowienia, wskoczył do zimnej wody.
- Może być?! - zwrócił się do bruneta
- Tak... - odpowiedział chłopak
Brązowooki wyszedł z basenu, był cały mokry. Żal mi go było, no ale cóż takie zadanie. Blondyn poszedł do swojego pokoju się przebrać, a kiedy już przyszedł, wróciliśmy do gry. Ross zakręcił butelką wypadło na Ellington'a.
- Pytanie czy zadanie? - spytał
- Em... Zadanie. - odpowiedział po krótkim namyśle Ell
- Pocałuj Rydel. - zadał
Delly "rzuciła" brązowookiemu (Ross) niemiłe spojrzenie. A Ratliff zbliżył się do niej i złożył na jej ustach pocałunek.
- Aww... - powiedzieliśmy wszyscy razem
Przyjaciele oderwali się od siebie i znów zaczęliśmy grać. Zabawie nie było końca, było przezabawnie. Ciągle śmialiśmy się wniebogłosy. Jednak o 22:00 zdecydowaliśmy, że pooglądamy film. Wszyscy, oprócz mnie chcieli horror. Nie miałam wyboru, zostałam przegłosowana. Wybraliśmy jakiś tam, tytułu nie zapamiętałam.
Riker włączył, Rydel przyniosła przekąski i usiedliśmy na kanapie. Cały czas tuliłam się do Ross'a, chłopakowi to chyba jednak nie przeszkadzało. Nareszcie po półtoragodzinnych strachach, horror dobiegł końca.
Podjęliśmy decyzję, że pójdziemy już spać. Każdy z nas poszedł do swojego pokoju, ja miałam spać w salonie. Ryd pożyczyła mi piżamę, więc wzięłam ją i podreptałam do łazienki. "Ogarnęłam się" i wyszłam. Położyłam się do łóżka i próbowałam zasnąć. Niestety nie umiałam spać, za bardzo się bałam. Wpadłam na pomysł, że pójdę do Ross'a. Wstałam i po cichutku szłam ku pokojowi mojego chłopaka. Otworzyłam drzwi, zobaczyłam tam słodko śpiącego blondaska. Wygląda nieziemsko, gdy śpi. Cicho położyłam się obok niego. Na moje nieszczęście go obudziłam.
- Laura, co się dzieje? - zapytał
- Boję się, mogę z Tobą spać? - odpowiedziałam
- Oczywiście. - powiedział blondasek mnie przytulił
Wtulona w niego zasnęłam.


Siemka! <3
Według mnie ten rozdział, jest taki sobie :) A Wam się podoba? Komentujcie :)
Kolejny może w środę, ale nic nie obiecuję :*
Zaglądajcie na bloga "niuni.~":
http://austin-i-ally-love-story.blogspot.com/ 
CZYTASZ=KOMENTUJESZ :D
~ Do napisania Marta

piątek, 16 sierpnia 2013

"Pass Me By"


Wreszcie jest nowa piosenka R5!!!
Doczekaliśmy się! :D Piosenka jest wręcz genialna! :)
Zresztą sami posłuchajcie:


I co podoba się? Piszcie :)
~ Martha Marano ♥

czwartek, 15 sierpnia 2013

Rozdział 22


Rozdział ten dedykuję "niuni.~", która dobrze odpowiedziała na najwięcej pytań w quizie o Rydel!
***
- Laura, wstawaj! Już 7:10, spóźnisz się do szkoły! - krzyczała Vanessa i mnie budziła
Przetarłam me zaspane oczy i je otworzyłam. Popatrzyłam na siostrę, która stała nade mną i spytałam:
- Musisz tak krzyczeć?!
- Owszem, muszę. Zaraz masz szkołę, więc się pośpiesz! - odpowiedziała Ness
- Okej, okej. Już wstaję. - powiedziałam i wstałam z łóżka.
Podeszłam do szafy i wybrałam z niej taki komplet:
Podreptałam do łazienki, zrobiłam "poranne czystości" i ubrałam się we wcześniej wybrany zestaw.
Wyszłam z "pokoju  czystości", popatrzyłam na zegarek była 7:40, a w liceum muszę być na 8:00. Te przygotowania zajęły mi bardzo dużo czasu, więc żeby zdążyć na lekcje muszę się pośpieszyć. Szybko zeszłam na dół, Van właśnie robiła śniadanie.
- Zjesz płatki z mlekiem? - zapytała
- Tak. - odpowiedziałam i zasiadłam do stołu
Ness położyła przede mną śniadanie, zaczęłam pałaszować posiłek. Kiedy zjadłam, pożegnałam się z moją siostrą i wyszłam do szkoły.
Gdy wchodziłam do budynku, zadzwonił dzwonek. Prędko pobiegłam do sali, w której mam pierwszą lekcję.
Na szczęście, nauczycielka przyszła trochę później, więc ja spokojnie zdążyłam.
Weszliśmy do klasy, siedziałam z Ross'em. Dzisiejsze lekcje minęły bardzo szybko, nim się obejrzałam wychodziliśmy.
- Ross, spotkamy się dzisiaj? - spytałam, kiedy staliśmy już przed moim domem
- Obiecałem, że wynagrodzę Ci to wczorajsze "wygonienie" z domu. Słowa dotrzymam. - odpowiedział chłopak
- Czyli co dziś, będziemy robić? - zapytałam
- Zobaczysz. Przyjdź dzisiaj o 15:45 na scenę koncertową, a wszystkiego się dowiesz. - odpowiedział blondyn
- Ok, przyjdę. - powiedziałam
- To super, pa. - odpowiedział brązowooki i pocałował mnie w policzek
- Pa. - odpowiedziałam i weszłam do mieszkania
Szczerze mówiąc, dziwiło mnie to, że mam przyjść tam, gdzie z reguły są koncerty. Ale, powiedział że mam tam przyjść, zaufam mu i po prostu tam pójdę.
Poszłam do mojego królestwa na górze i postanowiłam się już przygotować. Podreptałam do szafy. Nie miałam pojęcia, co mnie dziś czeka, dlatego strój na dziś było wybrać trudno. Mimo wszystko, po długim zastanowieniu wybrałam to:

Poszłam do łazienki, odświeżyłam się i przebrałam. Wszystko zajęło mi aż 45 minut! Była godzina 15:25. Dojście do sceny zajmie mi około 15 minut, czyli muszę zaraz wychodzić. Zeszłam na dół, Ness właśnie przyszła do domu.
- Hej, gdzie byłaś? - zapytałam
- Na zakupach. - odpowiedziała Vanessa
- Aha. - krótko powiedziałam i podeszłam do siostry
Van na mnie popatrzyła i stwierdziła:
- Laura, wyglądasz ślicznie. Wybierasz się gdzieś?
- Dzięki. Mam się spotkać z Ross'em, o 15:45 mam być na scenie koncertowej. - odpowiedziałam
- Na scenie koncertowej?! - spytała z niedowierzaniem
- Dziwne, co nie? - odpowiedziałam
- Bardzo. Masz tam być na 15:45? - zapytała
- Tak, a co?
- Jest 15:30. - odpowiedziała Ness
- To, ja lecę. Pa - powiedziałam
- Pa, powodzenia - odpowiedziała brunetka i zamknęła za mną drzwi
Szybkim tempem szłam ku scenie. Na początku mi to wychodziło, ale w połowie drogi dopadł mnie tłum ludzi. Szli w to samo miejsce, co ja. Zaczęłam podejrzewać o co chodzi.
- Cześć, Ross. Macie koncert? - spytałam, zaraz po tym jak się do niego dopchałam
- Hej. Mamy koncert, zgadłaś. - odpowiedział blondasek i dziwnie się uśmiechnął
- Czemu się śmiejesz? - zapytałam
- Nieważne. Laura, idź przed scenę, w pierwszym rzędzie jest miejsce dla Ciebie.- odpowiedział i poszedł do reszty zespołu
Wykonałam polecenie mojego chłopaka i po chwili tam stałam
R5 wykrzyknęli wspólne "Ready Set Rock" i wyszli na scenę.
Ross podszedł do mikrofonu i oznajmił:
- Cześć, wszystkim! Koncert ten jest dla bardzo ważnej w mym życiu osoby, dla Laury Marano! Zaczynamy!
Kiedy usłyszałam, jego słowa zrobiło mi się bardzo miło. Wzruszyłam się. Ale, co tu mówić, koncert się zaczyna.
Na początku zagrali takie piosenki:




Kiedy skończyli to śpiewać, Ross zaczął mówić:
- A teraz, na scenę poproszę Laurę Marano. Laura chodź tu do nas.
C.D.N


Hej! <3
Rozdział pisałam w pośpiechu i kompletnie mi nie wyszedł! A Wam się podoba? :)
Kolejny może w poniedziałek :*
Ten rozdział dedykowałam "niuni.~" (ten dedyk to ta mała niespodzianka), której gratuluję wygrania quizu! :D Zaglądajcie też na jej bloga:
http://austin-i-ally-love-story.blogspot.com/ 
CZYTASZ=KOMENTUJESZ :D
I piosenka:
~ Do napisania Marta

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Rozdział 21


(...)
Blondyn chwycił mnie za rękę. Pociągnął za sobą.
- Ross, gdzie idziemy? - spytałam
- Em... to niespodzianka. - odpowiedział po chwili namysłu
- Okej, bądź tajemniczy. - zaśmiałam się
- I taki mam zamiar. - stwierdził i dalej ciągnął mnie za sobą
W końcu doszliśmy, staliśmy przed domem Lynch'ów.
- Ta niespodzianka, to Twój dom?! - zapytałam
- A co, nie podoba Ci się?! - spytał brązowooki
- Co??? Oczywiście, że mi się podoba. - odpowiedziałam
Ross przewrócił oczami i weszliśmy do mieszkania. Udaliśmy się do salonu, w którym przebywało rodzeństwo blondaska i Ratliff.
- Laura? Hej! - krzyknęli ze zdziwieniem
- Hej! - odpowiedziałam
- Możemy porozmawiać na osobności? - zapytał Ross i wskazał na domowników
- Jasne. - odpowiedzieli
Zostałam w salonie. R5 i Ryland poszli do kuchni.

* Oczami Ross'a *

- Słuchajcie. Mam plan, dotyczący Laury. Pomożecie mi? - zacząłem
- Oczywiście, ale czy to znaczy, że Wy znów jesteście razem? - zapytała Rydel
- Tak, jesteśmy ze sobą. To co pomożecie mi?
- To mów jaki jest plan. - odpowiedział Riker
- No więc, przez ostatnie dni ustalałem nam koncert. Jutro, tu w Los Angeles. Zagramy trochę piosenek, a potem ja zawołam Laurę do nas, na scenę. Dam jej naszyjnik i powiem jej, że ją kocham itp. Pasuje? - powiedziałem
- Ross, Ty to wszystko wymyśliłeś? - spytała Delly
- No, ja... - odpowiedziałem niepewnie
- Spoko, plan fajny. Ale jaki jej dasz naszyjnik? - dopytywała się blondynka
- Będzie otwierany. Będzie pisać Laura, a w środku będzie nasze wspólne zdjęcie. - odpowiedziałem
- Super, masz go przy sobie? - zapytał Ellington
- Jutro, będzie do odbioru. - powiedziałem
- Ross, a kiedy będziemy ćwiczyć piosenki? Tu jest Laura! - spytał Rocky
- Zaraz, jej coś powiem i sobie pójdzie. A my będziemy mogli mieć próbę. - odpowiedziałem
- Ok, to idź już. - powiedział dotychczas nie odzywający się Ryland
Wyszedłem z kuchni. Kierowałem się do salonu, w którym dalej była brunetka.

* Oczami Laury *

Siedziałam w pokoju i się nudziłam. W końcu, ktoś wszedł.
- Kochanie, mogłabyś iść już do siebie? - spytał Ross i usiadł obok mnie
- Mam sobie iść?! - zapytałam lekko urażona
- No, jak byś mogła... - odpowiedział brązowooki
- A, czemu?  Przeszkadzam, jak tu jestem?! - dopytywałam się
- Co?! Coś Ty, nigdy mi nie przeszkadzasz. No, może poza teraz... - odpowiedział i pociągnął mnie w kierunku drzwi.
- Czyli, jednak Ci przeszkadzam...? - zapytałam
- Em..., widzimy się jutro w szkole. Pa - odpowiedziałam blondyn i zamknął mi drzwi przed nosem
Było mi przykro. Miałam mieć niespodziankę, a tym czasem "wyrzucił" mnie z domu! Smutna poszłam do mojego mieszkania.
Vanessy nie było, a że był wieczór postanowiłam się już kłaść spać. Podreptałam do łazienki "ogarnęłam się" i wyszłam. Zgasiłam światło, położyłam się do łóżka i odpłynęłam w krainę snów.

* Oczami Ross'a *

Nie byłem zadowolony, z mojego zachowania w stosunku Laury. Była smutna, żal mi jej. No, ale musiałem ją "wygonić", inaczej cała jutrzejsza niespodzianka, by się nie udała. Poszedłem po resztę zespołu.
- Już? - zapytał Rik
- Tak. To co, idziemy?- spytałem
Wszyscy, tylko przytaknęli. Udaliśmy się do pokoju, w którym zwykle odbywają się próby.
Wzięliśmy instrumenty, na których gramy i zaczęliśmy grać i śpiewać. Ćwiczyliśmy takie piosenki jak m.in.: "Loud", "Fallin' For You", "I Want You Bed", "Here Comes Forever", "Crazy For You", "I Think About You",
Po skończonej 2 godzinnej próbie, byliśmy strasznie zmęczeni. Poszliśmy do swoich pokoi, umyliśmy się i poszliśmy spać.
Nie mogłem zasnąć, ciągle myślałem o Laurze. O tym, jak ją "wygoniłem" i o tym jutrzejszym koncercie. Zdecydowałem, że napiszę do niej SMS'a, może jeszcze nie śpi.

* Oczami Laury *

Co chwilę się budziłam. Nie umiałam spać. Dostałam SMS'a. Wzięłam komórkę do ręki, okazało się, że Ross do mnie napisał:
"Kotku, przepraszam Cię za to, że musiałaś sobie iść. Jutro Ci to wynagrodzę, obiecuję.
Całuję, Twój Rossy"
Kiedy przeczytałam wiadomość, zrobiło mi się o wiele lepiej. Ze zmęczenia, nie chciało mi się odpisywać, odłożyłam telefon i zasnęłem.


Hejka! <3
Rozdział nudny, ale obiecuję kolejny będzie ciekawszy! :D  A Wam, jak się ten podoba? :p
Kiedy następny rozdział znów nie wiem. Ale na pewno jeszcze w tym tygodniu :)
A co do quizu o Rydel, wzięła w nim udział tylko jedna osoba :( Mam nadzieję, że jeszcze ktoś odpowie na pytania :) Wyniki ogłoszę przy kolejnym rozdziale :*
CZYTASZ = KOMENTUJESZ :D
Piosenka:
~ Do napisania Marta ♥

piątek, 9 sierpnia 2013

Bonus Urodzinowy ♥


Dzisiaj urodziny Rydel Lynch
Z tej okazji na moim blogu robię bonus dotyczący Delly. Zdjęcia i gify z Rydel,quiz oraz piosenka :)
















Nadszedł czas na quiz (cały o Rydel) :) Pytania nie są trudne, ale za łatwe też nie są. Mimo wszystko mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto na nie odpowie :) Kto prawidłowo i jak najszybciej odpowie na wszystkie pytania, będzie przeze mnie polecany przez następne 2-3 rozdziały! Do tego będzie mała niespodzianka, dla tej osoby :D

1. Co ubóstwia?
2. Jaki jest jej ulubiony kolor?
3. Jaką rolę odgrywa w zespole?
4. W wieku ilu lat stała się sławna?
5. Jaki jest jej ulubiony zespół muzyczny?
6. Rydel była w reklamie Sears wraz ze...
7. Jakiej biżuterii ma najwięcej?
8. Jaki jest jej ulubiony perfum?
9. Jaki jest jej ulubiony serial?
10. Jaki lubi sport?

 To teraz piosenka:



~ Na dziś to na tyle :)
Mam nadzieję, że odpowiecie na pytania. Pamiętajcie, czekam :*
Marta :D

środa, 7 sierpnia 2013

Liebster Blog :)


Hej! :D
Dzisiaj już drugi post o_O Ale tym razem to Liebster Blog. Zostałam nominowana przez Ross Lynch, Weronikę C. oraz Natkę. Bardzo Wam dziękuję

Pytania od Ross Lynch:
1. Gdybyś mogła z kim spędziłabyś dzień z Rossem czy z Laurą?
Nwm...nie umiem wybrać.
2. Ulubiony Film.
Titanic xD
3. Ulubiona piosenka.
Kocham wiele :)
4. Kawa czy herbata? ;D.
Em...herbata :)
5. Gitara czy pianino?
To i to :D
6. Twoje marzenie.
Spotkać R5 i Laurę Marano :*
7. Wolisz Caluma czy Raini?
Obydwóch uwielbiam tak samo :)
8. Bardziej kochasz Raurę czy Auslly?
Kocham Raurę i Auslly.
9. Ile masz lat?
Prawie 13
10. Wolisz muzykę czy taniec?
Muzykę? :)

Pytania od Weronika C.:
 1. Co kochasz robić?
Śpiewać i pisać opowiadania :)
2. Ulubiona piosenka?
Kocham wiele :) 3. Lubisz chodzić do szkoły? Uzasadnij.
Lubię, bo spotykam się z przyjaciółmi, ale też nie lubię, bo trzeba się dużo uczyć ;)
4. Twoja szczęśliwa liczba?

4, 6 i 32
5. Owoce, czy warzywa?
Owoce
6. Ulubiona pora roku?
Wiosna
7. Wieś, czy miasto?
Wieś? xD
8. Jakie miejsce chcesz odwiedzić?
Los Angeles, Miami i Littleton :D
9. Ulubiony napój?
Sprite
10. Ulubione zwierzę?
Raczej kot :)
11. Ulubiony blog?
Dużo ich, więc nie będę wymieniać :* 

Pytania od Natka:
1. Co lubisz robić tak najbardziej na świecie i dlaczego?
Lubię pisać odpowiadania i śpiewać, ponieważ sprawia mi to wielką przyjemność :)
2. Co jest według Ciebie silniejsze przyjaźń czy miłość?
 Nie wiem...

3. Ulubiony rodzaj filmów?
Komedie romantyczne :)
4. Jakie jest Twoje największe marzenie?
Spotkać R5 i Laurę Marano :D
5. Czego boisz się najbardziej?
Pająki itp.
6. Kto jest dla ciebie najważniejszy?
Moja rodzina i przyjaciele :)
7. Ulubiony kolor?
Lubię wiele kolorów. Ale do ulubionych należą żółty, czerwony i niebieski <3
8. Dlaczego piszesz o Raurze?
Bo uwielbiam tą parę
9. Lubisz Ally Dowson z "Austina i Ally"
Oczywiście, bardzo ją lubię :D
10. Wolisz czytać książki czy blogi innych?
Bardzo lubię czytać blogi innych, ale książki też lubię :*
11. Czy grasz w gry komputerowe, czy raczej za tym nie przepadasz? 
Raczej nie przepadam za takimi grami :)

Teraz moje nominacje: 

Moje pytania:
1. Ile masz lat?
2. Co uwielbiasz robić w wolnym czasie?
3. Ulubiony film?
4. Grasz na jakimś instrumencie? Jak tak, to na jakim?
5. Ulubiona piosenka?
6. Jak spędzasz wakacje?
7. Jaki jest Twój ulubiony smak lodów?
8. Jakie jest Twoje marzenie?
9. Jaki jest Twój ulubiony kolor?
10. Masz ulubionego bloga?

~ To na tyle, Marta ♥

Rozdział 20


Byłam zmęczona dzisiejszym, cudownym dniem. Postanowiłam się już położyć spać. Poszłam do łazienki, "ogarnęłam się" i wyszłam. Wchodząc do mojego pokoju, zgasiłam światło. Było ciemno, więc nie zauważyłam kartonu leżącego na podłodze i się przewróciłam. Wzięłam do ręki, leżącą obok latarkę. Zaświeciłam ją, popatrzyłam do pudła i ujrzałam zdjęcia. Zdjęcia, które jeszcze wczoraj schowałam, żeby ich nie widzieć. Wzięłam je do ręki, dokładnie się im przyjrzałam. Mój wzrok przykuła fotka:
 Z mych oczu popłynęły łzy.
- Ja...nie mogę...być tylko...jego...przyjaciółką...Ja muszę...być jego...dziewczyną! - mówiłam na głos łkając
- Laura, wszystko dobrze? Usłyszałam, jak coś mówisz, więc postanowiłam tu przyjść. - powiedziała Ness wchodząc do pokoju
- Van?! Wystraszyłaś mnie! - powiedziałam, przecierając łzy
- Przepraszam, nie chciałam Cię wystraszyć. To jak, wszystko dobrze, widzę że płaczesz? - spytała
- Chyba,...nie. Wiesz, zobaczyłam te zdjęcia... - powiedziałam i pokazałam je siostrze
- No, i co? - zapytała Vanessa, oglądając fotki
- I...doszłam do wniosku, że nie potrafię...żyć bez...Ross'a. Ja, go kocham. - wytłumaczyłam
- Laura, jeśli tak uważasz, to okej. Tylko proszę Cię, nie daj się mu znowu zranić. - powiedziała Van
- Dzięki. Mam nadzieję, że mnie nie zrani. Jakby co, to się nie dam. - odpowiedziałam
- Spoko, chodź się przytul. - powiedziała
Przybliżyłam się do Vanessy i stwierdziłam:
- Jesteś, najlepszą siostrą na świecie. Zawsze mogę na Ciebie liczyć.
- Wzruszyłam się...A teraz kładź się spać, dobranoc. - odpowiedziała i mnie puściła
- Dobranoc, Ness. - odpowiedziałam i położyłam się do łóżka
Rano obudziły mnie promienie słońca wdzierające się do mojego pokoju. Otworzyłam oczy i popatrzyłam na zegarek. Była 7:05. Szybko wstałam i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam białą bluzkę z krótkim rękawkiem, różowe rurki i trampki. Podreptałam do łazienki, zrobiłam ''poranne czystości" i wyszłam. Zeszłam na dół by zrobić śniadanie. Vanessa jeszcze spała, więc musiałam sobie poradzić sama. Zrobiłam kanapkę, zjadłam ją i wyszłam do szkoły.
Przy wejściu do liceum, wpadłam na jakiegoś blondyna. Lepiej mu się przyjrzałam, przecież to Ross.
- O, hej Ross. - przywitałam się
- Cześć, Laura. - odpowiedział chłopak
- Ross, muszę Ci coś powiedzieć. - stwierdziłam
- Dobrze, ale ja powiem coś pierwszy. - odpowiedział
- Ja, zgłosiłam się pierwsza! - powiedziałam
- Okej, to mów. Ale potem, ja. - odpowiedział blondasek
- Ok. A więc chciałabym żebyś wiedział, że ja...ja nie mogę być...tylko Twoją...przyjaciółką...ja Cię...kocham. - mówiłam co chwilę przerywając
Ross nic nie powiedział, dlatego spytałam:
- Czemu nic nie mówisz?
- Bo...ja...chciałem powiedzieć dokładnie to samo. - odpowiedział
- O, wow. To co, wracamy do siebie? - zapytałam dość niepewnie
- No, oczywiście. Tęskniłem. - powiedział brązowooki i mnie pocałował
- Ja za Tobą, też. - odpowiedziałam, kiedy się od siebie oderwaliśmy
Weszliśmy do szkoły. Lekcje minęły szybko, znów siedzieliśmy razem.
Wychodząc z budynku liceum, powiedziałam do Ross'a:
- My chyba, rzeczywiście nie potrafimy bez siebie żyć. W niedzielę zerwaliśmy, a dzisiaj w czwartek do siebie wracamy!
- No, raczej. Cały czas o Tobie myślałem. - odpowiedział i zaczął się śmiać
- Myślenie o mnie, Cię śmieszy?! - spytałam niby na poważnie
- Co??? Nie, no coś ty. Co dziś robimy?
- Szybko zmieniasz temat! A co do pytania, to liczyłam na to, że Ty coś wymyślisz. - odpowiedziałam
- Już ja coś wymyślę. - stwierdził blondyn
C.D.N


Hej! <3
Po pierwsze przepraszam, że musieliście tak długo czekać, i że rozdział krótki. Po drugie, jak Wam się podoba? :)
Nie wiem, kiedy kolejny. Ale postaram się napisać go jakoś szybko :)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ :D
Piosenka:
~ Do napisania Marta ♥

piątek, 2 sierpnia 2013

Dziękuję! :D


Hej <3
Piszę tą notkę, ponieważ chcę Wam podziękować. Za 10 000 wyświetleń i za to, że pod rozdziałami mam dużo, miłych komentarzy! Za to, że czytacie i odwiedzacie mojego bloga!
To bardzo motywuje do pisania :) Bardzo Wam dziękuję ♥







  





Jeszcze raz dziękuję :*
~ Martha Marano 

czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 19


Chwilę trwaliśmy jeszcze w uścisku. W końcu oddaliłam się od blondyna i popatrzyłam na zegarek w komórce, była 17:05.
- Późno się zrobiło. - powiedziałam
- Tak. Idziesz do domu? - spytał Ross
- No, idę. - odpowiedziałam
- A mogę Cię odprowadzić? - zaproponował chłopak
- Spoko. - odpowiedziałam
Wstaliśmy z ławki i poszliśmy w kierunku mojego domu. Po 10 minutach drogi byliśmy na miejscu. Pożegnałam się z brązowookim i weszłam do środka.
- Hej, Laura. Widzę, że pogodziłaś się z Ross'em. - powiedziała Ness, gdy weszłam do mieszkania
- Tak, pogodziliśmy się. - odpowiedziałam
- To znaczy, że jesteście znów razem?! - zapytała Van
- Co? Nie, nie jesteśmy. Jesteśmy...przyjaciółmi. - tłumaczyłam
- Aha. - Vanessa odetchnęła z ulgą
- Dobra, idę poćwiczyć piosenkę.
- Okej. - odpowiedziała moja siostra
Poszłam na górę do mojego pokoju. Zaczęłam śpiewać utwór, który jutro będę musiała zaśpiewać przed całą szkołą.
To całe śpiewanie zajęło mi aż 2 godziny! Kiedy skończyłam, postanowiłam się już kłaść spać. Wzięłam piżamę i poszłam do łazienki. Gdy się już "ogarnęłam" położyłam się na moim łóżku i szybko zasnęłam.
Rano obudziłam się dość wcześnie, bo była dopiero 6. Po mimo wczesnej pory, nie chciałam już spać. Wstałam i podeszłam do szafy. Dzisiaj postanowiłam ubrać się w moją ulubioną sukienkę. Wzięłam ją i podreptałam do "pokoju czystości". "Ogarnęłam się" i zeszłam na dół, gdzie Vanessa robiła jajecznicę.
- Cześć, co tak wcześnie? - spytałam widząc ją w kuchni
- O to samo, mogłabym się Ciebie spytać. - odpowiedziała i się zaśmiała
- A tak serio? - dopytywałam się
- A tak serio, to nie mogłam spać. - wytłumaczyła
- Aha. Van jak myślisz, dam radę zaśpiewać przed całą szkołą?
- No pewnie, że dasz. Będzie dobrze, zobaczysz. - pocieszyła mnie i położyła na stole śniadanie
- Dzięki, jesteś super. - powiedziałam i zaczęłam pałaszować posiłek
Szybko zjadłam, pożegnałam się z Ness i wyszłam do szkoły.
Szłam powolnym tempem i cały czas rozmyślałam nad dzisiejszym występem.  Bardzo się tego bałam. Po 20 minutach drogi, doszłam do liceum. Ross już tam był.
- I co, stresujesz się? - zapytał od razu, gdy mnie zobaczył
- I to jeszcze jak. - odpowiedziałam
- Laura, będzie dobrze zaufaj mi. Wyjdziesz na scenę i będziesz błyszczeć. - pocieszał mnie blondyn
- Dzięki, jako którzy występujemy? - spytałam
- Nasz duet jest drugi. - odpowiedział
- Drugi?! - krzyknęłam
- Hej, spokojnie. O zobacz, już się zaczyna. - powiedział Ross i wskazał na gromadzącą  się salę.
Na scenie, stał nauczyciel muzyki. Opowiedział trochę o dzisiejszych duetach i zaczęło się. 
- Teraz nasza kolej. Powodzenia. - szepnął do mnie Ross, gdy piosenka, która była pierwsza dobiegła końca
Przełknęłam ślinę i weszłam na scenę. Zaczęliśmy śpiewać:


Skończyliśmy i dostaliśmy bardzo dużo braw.
 - Szczerze mówiąc, nie było tak źle, jak myślałam. - powiedziałam do Ross'a, kiedy zeszliśmy już ze sceny
- No widzisz, mówiłem że będzie dobrze. - odpowiedział mi blondasek
- Dziękuję. - powiedziałam i przytuliłam brązowookiego
- Nie ma sprawy. - odpowiedział chłopak
Po naszym występie, było jeszcze 6 innych duetów. Wszyscy byli świetni. Jednak wszystko co dobre, szybko się kończy. Występy dobiegły końca. Dzisiaj nie mamy już lekcji, więc wyszliśmy razem ze szkoły.
- Ross, bardzo Ci dziękuję, że mnie wspierałeś. - powiedziałam chłopakowi
- Przecież od tego są przyjaciele. - odpowiedział i zaczął się śmiać
- Co Cię tak śmieszy? - zapytałam
- Sam, nie wiem. - odparł dalej się śmiejąc
- Spoko... - zaśmiałam się
Blondyn odprowadził mnie pod mój dom i sam poszedł do swojego. Weszłam do mieszkania. Od razu pochwaliłam się Vanessie:
- Van, udało mi się. Wystąpiłam i przy okazji pozbyłam się strachu przed sceną!
- Aaa!!! Widzisz, mówiłam że Ci się uda! - ucieszyła się
- Tak, mówiłaś. I bardzo Ci za to dziękuję i za to, że mnie wspierałaś. - powiedziałam
- Aww, Laura nie ma za co. Przecież jesteś moją siostrą. - powiedziała i mnie przytuliła
Puściłam Ness i cała szczęśliwa, pobiegłam na górę, do mojego królestwa.



Siemka <3
Podoba Wam się? Jak dla mnie jest jakiś taki dziwny. Ale to moje zdanie :)
Kolejny nie wiem kiedy, bo w sobotę wyjeżdżam na wczasy. A jutro raczej nie będę miała czasu na pisanie :) 
CZYTASZ = KOMENTUJESZ :D
No i piosenka: 
~ Do napisania Marta ♥