Leżałam zapłakana na łóżku w moim pokoju. W pewnym momencie, ktoś zapłukał do drzwi.
- Nie chcę z nikim gadać. - powiedziałam
- Nawet ze mną? - spytał Ross i wszedł do pokoju
- Czego chcesz?! Idź stąd! - krzyknęłam
- Laura, pozwól mi tylko coś powiedzieć. To nie tak jak myślisz. - odpowiedział blondyn
- No,... zgoda. Masz 5 minut. - odpowiedziałam
- Z tym pocałunkiem, to nie tak jak myślisz. Ta dziewczyna mnie pocałowała! A w ogóle ja, od razu ja od siebie odsunąłem. - tłumaczył brązowooki
- A niby po co miałaby Cię całować?! - zapytałam
- Jest moją fanką. Proszę Cię uwierz, to nie było na poważnie. Ja kocham tylko Ciebie. - mówił
- Ja..., ja Ci wierzę. Ale proszę, nigdy więcej już tego nie rób. - odpowiedziałam
- Dziękuję i obiecuję, że to się już nigdy nie powtórzy. - powiedział blondasek
- Mam, nadzieję. - zaśmiałam się
- Czyli między nami zgoda? - zapytał się
- Ehm... Tak, zgoda. - odpowiedziałam
- Jej, dzięki. A tak w ogóle to co chciała od Ciebie Cassidy? - spytał chłopak
- Ostrzegła mnie, że Ty możesz mnie dla którejś z tych dziewczyn zostawić. - wytłumaczyłam, a z mej twarzy zszedł uśmiech
- Nigdy, bym Cię nie zostawił. - odpowiedział i mnie mocno przytulił
Odwzajemniłam ten gest i zapytałam:
- To piszemy tą piosenkę?
- No, pewnie. - odpowiedział brązowooki
Usiedliśmy przy fortepianie i zaczęliśmy grać.
Po 2 godzinach mieliśmy piosenkę. Ross chwycił moją gitarę i zaczął śpiewać:
- Tą piosenkę, dedykuję Tobie. - zaśmiał się, kiedy skończył śpiewać
- Dzięki, kochany jesteś. - odpowiedziałam
- Pooglądamy coś? - zaproponował
- Jasne, ale komedię. - odpowiedziałam
- Jak sobie życzysz, słońce.
- Wow, to jakaś nowość. - uśmiechnęłam się do blondyna
- Oj, Laura. Nie przesadzaj. - odpowiedział i się do mnie zbliżył
- Znów, mnie pocałujesz? - spytałam
- A co, zabronisz?
- Nie, nie umiałabym. - odpowiedziałam i tym razem to ja go pocałowałam
Chłopak to odwzajemnił.
- Dobra, ja idę zrobić popcorn. A ty coś wybierz. - powiedziałam
Zgodnie z umową, poszłam do kuchni. Po drodze wpadłam na Vanessę.
- Pogodziliście się już? - spytała
- Tak, nie potrafię się na niego złościć. - odpowiedziałam
- To super. - stwierdziła Van
Zrobiłam popcorn i poszłam na górę. Ross właśnie włączał film.
Położyliśmy się na moim łóżku. Przez przypadek wysypałam trochę popcornu na mojego chłopaka.
- Ej, co ja Ci zrobiłem?! - zapytał
- Ale, ja... - zaczęłam, ale nie skończyłam, bo blondyn rzucił we mnie kukurydzą.
- No, nie ładnie! - krzyknęłam i oddałam mu
W taki właśnie sposób minął kolejny razem spędzony dzień. Zamiast patrzeć się na film, sypaliśmy się popcornem!
Gdy byliśmy już zmęczeni "zabawą" po prostu zasnęliśmy w swoich ramionach.
Cześć! <3
I mamy 26 rozdział! Wiem, że krótki, bardzo za to przepraszam. A tak w ogóle podoba Wam się? Piszcie :)
Jutro będzie tzw. "Epilog" i koniec opowiadania. Potem założę obiecanego bloga o R5 <3
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
jest fajnie, czekam z utęsknieniem na zakończenie.
OdpowiedzUsuńSuper! Szkoda że kończysz! Czy w tamtym następnym blogu o R5 będzie Laura?
OdpowiedzUsuńBoski ;)) Szkoda , że już kończysz . Czekam na zakończenie ;3
OdpowiedzUsuńJesteś mega utalentowana. Dopiero dzisiaj zaczęłam czytać twoje opowiadania i teraz skończyłam. Nie pamiętam żeby coś mnie tak wciągnęło. Masz ogromny talent i powinnaś go wykorzystać do napisania jakiejś książki. Szkoda że już kończysz to pisać bo to jest po prostu super. Chciałabym żebyś napisała coś więcej o laurze i rossie. Pozdrawiam Karolina :D
OdpowiedzUsuńPS. Nie zdziwiła bym się gdybyś dostała za coś takiego nagrodę :*
Bardzo mi się podoba! Cieszę się, że już jest wszystko dobrze.
OdpowiedzUsuńP.S W pełni się zgadzam z osobą, która dodała poprzedni komentarz
Rozdział mega <33333333333
OdpowiedzUsuńSzkoda że już kończysz...
No cóż...
Czekam na Epilog!
Boskie szkoda że kończysz . Nie mogę się doczekać epilogu.
OdpowiedzUsuńRozdział super szkoda że już kończysz
OdpowiedzUsuńhttp://story-with-ross-lynch.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń