Przez całą noc ciągle się budziłam. Śniło mi się to, że Ross tyle dla mnie zrobił, a ja dla niego tak mało...
Wstałam o 8:00 i postanowiłam, że przygotuję niespodziankę dla mojego blondaska. Piknik.
Po tym ja się "ogarnęłam" i zjadłam pyszne śniadanie, wyszłam do sklepu, by kupić wszystkie potrzebne rzeczy. Byłam ubrana m.in w to:
Szłam powolnym krokiem. Po 15 minutach dotarłam na miejsce. Wszystko co potrzebne kupiłam i z zakupami kierowałam się do domu.
Weszłam do środka. Razem z Van spakowałam wszystko do koszyka i napisałam SMS do Ross'a:
"Ross, spotkajmy się dzisiaj o 12:00 przy fontannie w parku"
Była dopiero 11:00, więc mam jeszcze dużo czasu. Wzięłam słuchawki, włączyłam piosenki i pogrążyłam się muzyce.
Nim się obejrzałam, wybiła 11:50. Chwyciłam wcześniej przygotowany kosz z jedzeniem, pożegnałam się z Ness i ruszyłam do wyznaczonego miejsca.
Kiedy dotarłam, Ross już na mnie czekał.
- Hej, kotku. To gdzie idziemy? - spytał
- To niespodzianka. Chodź za mną. - odpowiedziałam i pociągnęłam chłopaka
Po parunastu minutach, wreszcie dotarliśmy na miejsce. Znajdowaliśmy się na pięknej polanie. Dookoła rosły śliczne kwiaty.
- I co, podoba Ci się? - spytałam
- Wow, jest cudownie. - odpowiedział
- Cieszę się.
- Lau, mam coś dla Ciebie. - powiedział i wręczył mi bukiet moich ulubionych kwiatów. Znalazłam tam też karteczkę, na której pisało:
"Laura, dzień w którym Cię poznałem, zostanie w mej pamięci na zawsze. Dziękuję Ci za to, że mogłem Cię spotkać i za to, że mogę dzielić z Tobą każdy dzień mojego życia."
- Aww..., wzruszyłam się. Dziękuję. - powiedziałam
- Spoko, to drobiazg. - odpowiedział
Uśmiechnęłam się do blondyna i go pocałowałam.
Rozłożyłam koc na trawie, usiedliśmy na nim i wtuliliśmy się w siebie.
Cały czas trwaliśmy w przyjemnej ciszy. Jedliśmy przygotowane przeze mnie i Vanessą smakołyki, było nam dobrze.
- Ross, jest 16:00 będziemy się zbierać, co? - zwróciłam się do chłopaka
- Jak, chcesz. - odpowiedział
- Obojętne Ci to. - oburzyłam się
- Coś Ty. - odpowiedział blondasek
- No, mam nadzieję. - powiedziałam
- Oj, Laura. Chwile spędzone z Tobą są najlepsze. Kocham z Tobą przebywać. - stwierdził
- To miłe. Jesteś uroczy. - powiedziłam
- Uroczy? Tylko tyle? - spytał
- Jesteś wspaniały. Bardzo Cię kocham. - odpowiedziałam
- Ja Ciebie też, a nawet... bardziej. - powiedział
- Dzięki. Napiszemy nową piosenkę? - zaproponowałam
- Oczywiście, z chęcią. - odpowiedział brązowooki
- To wstawaj. Idziemy do domu.
- Już, wstaję. - odpowiedział i wstał z koca
Wzięliśmy wszystkie rzeczy i ruszyliśmy do domu.
Moje mieszkanie znajduje się koło parku. Mijając go dopadł nas tłum fanek Ross'a.
- Ross!!! Aaa!!! Kocham Cię, jestem Twoją największą fanką! - krzyczały i przepychały się do niego
Dziewczyny te pociągnęły go do siebie, więc ja zostałam w tyle. W pewnym momencie podeszła do mnie... Casssidy i ostrzegła:
- Ty, lalunia. Uważaj sobie, któraś z tych dziewczyn może Ci go zabrać.
- Nie wierzę Ci! Jesteś zazdrosna i chcesz żebyśmy zerwali! - krzyknęłam
- Aha... Na pewno, Ty akurat wierz czego ja chce. Chcę Cię ostrzec i nic więcej. - powiedziała
- Ty chcesz mnie ostrzec?! Daruj sobie, wiem jaka jesteś!
- Nie, nie znasz mnie. Nie ocenia się po pozorach. - odpowiedziała
- Wiem o Tobie, na tyle dużo, że... A zresztą po co ja Ci się w ogóle tłumaczę?! - krzyknęłam
- Widzisz, właśnie pokazałaś, że nic o mnie nie wiesz. - powiedziała
- Przestań! O co Ci chodzi?! - spytałam
- O to. - powiedziała i wskazała na całującego się Ross'a z jakąś dziewczyną
- Co?! Jak on może?! - krzyknęłam i zapłakana pobiegłam do domu
Kiedy uciekałam słyszałam, jak Ross mnie woła i biegnie za mną. Starałam się być silna i nie reagowałam na to.
Zapłakana wbiegłam do środka. Przez to wszystko wpadłam na Van.
- Lau, co się stało? - zapytała
- Nie ważne, nie... chcę o tym... gadać. - odpowiedziałam łkając
- Dobrze, ale potem porozmawiamy. Okej? - zapytała Ness
Kiwnęłam głową na tak i poszłam do mojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko.
Siemka! <3
Rozdział ten dedykuję... Kimberley Howard, bo to w sumie dzięki niej dzisiaj dodaję ten post. Nie miałam pomysłu na rozdział, a ona mi pomogła <3 Dziękuję :)
A tak w ogóle podoba się? Piszcie :)
Kolejny postaram się napisać jutro, albo w piątek :*
Przy okazji chcę Was poinformować, że to opowiadanie dobiega powoli końca. Będzie jeszcze parę rozdziałów i koniec... Ale nie martwcie się, bo założę nowego bloga :D
CZYTASZ=KOMENTUJESZ :D
Piosenka:
Rozdział świetny!!!
OdpowiedzUsuńBiedna laura :(
Oby szybko się pogodzili.
PS:Co odje**ło rossowi???!!!!!
Super rozdział
OdpowiedzUsuńCzekam na następny
Biedna Laura, mam nadzieję że szybko się pogodzą
Rozdział boski ;3 tylko szkoda , że Ross tak się zachował ;( a nowe opowiadanie też będzie o Rossie i Laurze ? XD no i oczywiście czekam na next *.*
OdpowiedzUsuńNo i po kiego ty ich siagle sklucasz ?? Wez ogarnij swoj zacny tyleczek i zrob w koncu tak aby byli razem szczesliwi na ever... jestem wielka fanka Raury i Auslly xd w z tego co przeczytalam ty tez, dlatego co ci to daje ze ich sklucasz co 2 rozdzialy ??? Zastanow sie co piszesz !! Ps. Oby szybko sie pogodzili :)
OdpowiedzUsuńPss. Tak pozatym to Hej :)
Super rozdział. czekam na szczęśliwe zakończenie!!!!!
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział czekam na następny
OdpowiedzUsuńrozdział fajny.dużo się dzieje,
OdpowiedzUsuńBoski <3
OdpowiedzUsuńDziękuje za dedykacje, cieszę się że skorzystałaś z mojego pomysłu <3
Rozdział boski :)
Czekam na nexta <3